poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Wielka trójka rekordowych roztopów dotknięta, Przejście Północno-Zachodnie otwarte

Topnienie lodu w Arktyce nie ustaje. Kolejne dane pomiarowe NSIDC pokazuje duży spadek. Podobnie jest w przypadku pomiarów JAXA. W obu przypadkach czapa polarna sięgnęła poziomu wielkiej trójki - mega topnienia 2007, 2011 i 2012. Mapa obok pokazuje wysokie temperatury oceanów na Ziemi, w tym wolnych od lodu wód w Arktyce. Dane DMI potwierdzają wysokie anomalie termiczne wód powierzchniowych w Oceanie Arktycznym. Rezultatem będzie dalszy topnienie i zejście do poziomu rekordowych lat. Powtórki z 2013 i 2014 roku nie ma. Arktyki weszła w kolejny etap spadku zasięgu/ilości lodu, który ukoronowany będzie bezprecedensowym rekordem w 2016 lub w 2017 roku, być może całkowitym unicestwieniem czapy polarnej w tej dekadzie.

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2015 roku na tle ostatnich lat. NSIDC

Zasięg arktycznego lodu morskiego 30 sierpnia spadł do 4,8 mln km2, niemal tyle co w 2011 roku. W 2011 roku wrześniowe minimum wyniosło 4,34 mln km2. Do zbliżenia się do 2012 roku nie dojdzie, ale tegoroczne wrześniowego minimum będzie należeć do jednych z najmniejszych. Nie jest wykluczone, że zasięg lodu za 10-15 dni będzie trzecim najmniejszym w historii pomiarów, a przynajmniej takim samym, jak w 2011 roku. Byłby to solidny fundament dla następnych roztopów w 2016 i 2017 roku. Podobnie, jak miało to miejsce przed 2012 rokiem. 


Czapa polarna w Arktyce 30 sierpnia 2015 roku. Uni Bremen, AMSR2 Mapa pokazuje także koncentrację lodu, lecz w innym zestawieniu barw.

4,8 mln km2 to bardzo mało. Duże obszary Oceanu Arktycznego są wolne od lodu. Są to miejsce o temperaturach 1-3oC wyższych niż zwykle. To dodatkowa ilość ciepła trafi następnie do atmosfery, co nie obędzie się bez konsekwencji


Zasięg arktycznego lodu morskiego w obrębie Archipelagu Arktycznego i Przejścia Północno-Zachodniego 30 sierpnia 2015 roku. AMSR2, Arctische Pinguin

Kolejna mapa pokazuje obszar lodu w Przejściu Północno-Zachodnim. Ten legendarny szlak wodny jest otwarty. Biorąc pod uwagę różne podejścia do żeglowności, to już 20-23 sierpnia przejście to nadawało się do żeglugi morskiej. Teraz już oba szlaki morskie są otwarte dla żeglugi. Pierwszy raz Przejście Północno-Zachodnie otworzyło się w 2007 roku, podczas spektakularnych roztopów. Rosyjski szlak wodny nie otworzył się w rejonie półwyspy Tajmyr, ale był żeglowny. W 2008 roku oba przejścia były otwarte, z tym że na podstawie map AMSR2 Przejście Północno-Zachodnie było nieco zablokowane przez krę lodową. Można jednak uznać, że było otwarte ze względu na brak paku lodowego. W 2010 roku w Arktyce było już na tyle ciepło, że oba szlaki morskie były ewidentnie otwarte, co potwierdzały wszystkie skany map zasięgu lodu. Podobnie było w 2011 i 2012 roku. Przerwa nastąpiła w 2013 i 2014 roku. Teraz Przejście Północno-Zachodnie, choć jest otwarte, to nie na oścież, co pokazuje mapa. Kra lodowa nieznacznie blokuje Kanał Parry'ego i wyjście na Morze Beauforta. Można jednak uznać, że szlak morski jest otwarty. 

http://map2.vis.earthdata.nasa.gov/image-download?TIME=2015242&extent=-1783038.5186668998,-1567229.0373337995,-873726.5186668998,-231933.03733379953&epsg=3413&layers=MODIS_Terra_CorrectedReflectance_TrueColor&opacities=1&worldfile=false&format=image/jpeg&width=1776&height=2608
Zdjęcie satelitarne NASA przedstawiające Przejście Północno-Zachodnie 30 sierpnia 2015 roku.

Na obu powyższych zdjęciach widać, że legendarny szlak morski jest otwarty, ale kra lodowa nieco blokuje jeszcze cieśniny. To kolejny po 2012 roku sezon, kiedy oba szlaki morskie w Arktyce są dostępne dla żeglugi. Sytuację tę będą wykorzystywać m.in. morscy przewoźnicy, a także eksporterzy ropy naftowej, którzy wysyłają tankowce do odległych państw. Z drugiej strony taki stan rzeczy można porównać do sytuacji w której diabeł daje nam coś w zamian za naszą duszę po śmierci. Globalne ocieplenie sprawia, że Arktyka staje się łatwym kąskiem dla takich państw jak Rosja, czy USA. Jest jednak tego cena.

Odchylenie temperatur o średniej 1979-2000 na półkuli północnej 31.08.2015. Climate Reanalyzer

Cena, którą w sumie już teraz płacimy. A w przyszłości będziemy musieli wręcz oddać wszystko. Tak jak ktoś podpisując pakt z diabłem, musi ostatecznie oddać swoją duszę. Problem globalnego ocieplenia będzie narastać. Polska w tym roku doświadczyła potężnych fal upałów, wysychania rzek i strat w plonach. 35oC zawitało nawet na przełomie sierpnia i września. W przyszłości przyjdzie nam za tę wygodę w Arktyce zapłacić jeszcze więcej. Wraz ze wzrostem temperatur na Ziemi, katastrofy klimatyczne będą jeszcze potężniejsze, a tym samym kosztowniejsze i bardziej dotkliwe dla wielu społeczeństw.

sobota, 29 sierpnia 2015

Rozmarzanie wiecznej zmarzliny przyspieszy globalne ocieplenie

Jeziorka powstałe w wyniku rozmarzania zmarzlinyWieczna zmarzlina na Syberii i w Kanadzie kryje w sobie ogromne ilości metanu. Szacunkowe dane mówią nawet o 1300 GtC (ekwiwalent węgla wyrażony w miliardach ton). Niezależnie od takich czy innych szacunków, ilość tego gazu cieplarnianego jest na tyle duża, by zapoczątkować tragiczne dla ludzkości wzmocnienie globalnego ocieplenia. Ilość zgromadzonego węgla (CH4 i CO2) w zmarzlinie jest większa od tej, jaką człowiek wyemitował do atmosfery poprzez spalanie paliw kopalnych od 1880 roku.

Występowanie wiecznej zmarzliny
Szacowany przez WMO (Światowa Organizacja Meteorologiczna) zasięg występowania wiecznej zmarzliny, która kryje w sobie ogromne ilości metanu, będącego produktem działania znajdujących się w torfie bakterii.

Odchylenie temperatury powierzchni Ziemi  od średniejSama ilość metanu, a także dwutlenku węgla w wiecznej zmarzlinie nie jest aż tak istotna, bo wiadomo, że jest duża. Na tyle duża, by mieć kolosalny wpływ na klimat, gdyby doszło do roztopienia znacznej powierzchni subpolarnej marzłoci. Problemem jest próg, za którym wieczna zmarzlina przestanie być zmarzliną na dobre. Ten próg, to ocieplenie klimatu o 2oC w stosunku do okresu bazowego, tj. przełomu XIX i XX wieku. Ostatnie pomiary pokazują, że globalna temperatura wzrosła o 0,8oC, czyli świat jest już cieplejszy o 1oC. Pomiary NASA stosują bowiem okres bazowy 1951-80, a Ziemia zaczęła ogrzewać się już na początku XX wieku. Dlaczego 2oC?  Ponieważ jest to wartość termiczna z czasów pliocenu, kiedy wieczna zmarzlina dopiero zaczęła się pojawiać. Od ponad 50 mln lat Ziemia powoli się ochładzała. Pliocen był ostatnim ciepłym okresem w dziejach Ziemi. 2,5 mln lat temu Ziemia weszła w okres er lodowcowych przerywanych na krótko interglacjałami. Wtedy na Ziemi pojawiła się zmarzlina, która utrzymuje się do dziś. Wtedy też zamarzła Grenlandia i Ocean Arktyczny. Z czasem powstała wielka lodowa czapa, lądolód, który w trakcie apogeum epoki lodowcowej sięgał naszych szerokości geograficznych. W holocenie trwającym od ponad 10 tysięcy lat klimat był na ogół stabilny, ale na tyle chłodny, by po zniknięciu lądolodu wieczna zmarzlina mogła wciąż trwać.

Wielkie pożary na Syberii 2015
Pożary lasów na Syberii (1 sierpnia 2015) wybuchły z impetem, stanowiąc dodatkowo zagrożenie życia występującego w jeziorze Bajkał.

Ostatnio jednak klimat się ociepla. Spalanie paliw kopalnych przez człowieka powoduje podnoszenie się temperatur na Ziemi, w tym w Arktyce. Oczywiście wpływ na klimat mają także Słońce, czy wulkany. Jeszcze w pierwszej połowie XX wieku, to bardziej Słońce grało pierwsze skrzypce niż CO2. Ale pod koniec XX wieku, kiedy aktywność słoneczna zaczęła się obniżać, to temperatury wciąż rosły. Na tym etapie sceptycy powinni utracić swój koronny atut, choć tak naprawdę, to wciąż jak mantrę powtarzają, że to Słońce wpływa na klimat, a nie ludzkie emisje CO2,  i lada dzień nadejdzie wielkie zlodowacenie

Pożary lasów na Syberii w XXI wieku znacznie przybrały na sile, co jest związane z ocieplającym się klimatem. Siberiatimes.com

Ocieplający się klimat generuje liczne sprzężenia zwrotne. Między innymi potężne, widoczne z kosmosu pożary lasów borealnych na Dalekiej Północy. Ostatnio wielkie pożary rozszalały się na Dalekim Wschodzie, w Rosji. Pożary lasów po pierwsze generują dodatkową ilość CO2 do atmosfery. Po drugie nagrzewają powierzchnię gruntu, działając tym samym na wieczną zmarzlinę. Pożary wspomagają letnie topnienie wiecznej zmarzliny. Do tego coraz szybciej znikająca pokrywa śnieżna wiosną odsłania ciemną powierzchnię. Ten proces powoduje większe nagrzewania się wiecznej zmarzliny, a także wcześniejsze występowanie okresów z wysokimi temperaturami. W 2015 roku sezon pożarów na Syberii rozpoczął się z 100 dni wcześniej niż zwykle. Hydrometeorologiczne Centrum Rosji wykazało, że syberyjska wiosna w 2015 roku była najcieplejsza w 125-letniej historii obserwacji. W niektórych częściach Syberii średnie temperatury były wyższe od normy o 6°C. Lód na jeziorze Bajkał był zbyt cienki lub nie było go w ogóle nawet w lutym i marcu. Nic dziwnego, że pożary są coraz bardziej rozległe. Wzrost temperatur, pożary i topnienie wiecznej zmarzliny są ze sobą powiązane tworząc samonapędzające się dodatnie sprzężenia zwrotne.  

W końcu wieczna zmarzlina zacznie topnieć na tyle szybko, że metan emitowany do atmosfery będzie radykalnie wpływać na globalne ocieplenie. Fakt te doprowadzi, wraz ze zniknięciem czapy polarnej Arktyki do nagłej zmiany klimatu – gwałtownego, przyspieszonego globalnego ocieplenia. Problemem jest także fakt, że obecnie emitowany do atmosfery CO2 w sumie już gwarantuje nam wzrost temperatury do poziomu tej ze środkowego pliocenu. W tamtych czasach nie było lodu w Arktyce, a poziom oceanów był wyższy o 20 metrów.

Metan jest bardzo silnym gazem cieplarnianym. W skali 100 lat 20-25 razy silniejszy niż dwutlenek węgla, w skali kilku lat nawet 100 razy, gwałtownie podnosi temperatury – tym samym inicjując następne sprzężenia zwrotne. 

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiv6vdlKFsKNodWfTEyrVb-DspAvDOwna_9-vVyUGO4sI-NjANs72ZNOPTkViALTHabO4n6Sg6OB26vobiHuxkwWPhyphenhyphenaAS_KAgV3uNZzs090wOhheGK7zYG04iifNL-krbYUlnl_vnL3g/s1600/Chaos-human.jpg
Dalszy wzrost temperatur zacznie wywierać coraz większą presję na stabilność produkcji rolnej. Spowodowany klęską nieurodzaju np. w USA, wzrost cen żywności wywoła destabilizację sytuacji społecznej w wielu krajach świata, a w dalszej perspektywie nawet wojny.

Pojawia się pytanie, które zadaje coraz większe grono naukowców: Czy nie jest już późno na przeciwdziałanie zmianom klimatu? Wielu już naukowców takich jak Guy McPherson uważa, że już nic nie da się zrobić. Organizowane pod koniec roku szczyty klimatyczne nie mają sensu. Także ten w Paryżu, w tym roku nie będzie mieć żadnego znaczenia, a nawet jeśli kraje się zadeklarują o redukcji emisji CO2, to pojawia się pytanie: Jak szybko świat zmniejszy spalanie paliw kopalnych. Osiągnięty został tym roku niewidziany, od co najmniej 3 mln lat poziom CO2 wynoszący 400 ppm. Nawet przy jakieś konkretnej redukcji powinniśmy bez problemu osiągnąć 450 ppm w ciągu najbliższych 20-30 lat, a po drodze swoją działalnością demolując planetę. 

Topnienie wiecznej zmarzliny, które już się rozpoczęło jest jednym z istotnych czynników, obok zaniku lodu w Arktyce, które wywrą ogromny wpływ na planetarny klimat. Nowe dane NSIDC pokazują, że zasięg arktycznego lodu morskiego spadł poniżej 5 mln km2. Jest to wartość mniejsza niż w latach 2013-14. Do końca sezonu topnienia zostały dwa tygodnie, być może trzy. W tym czasie zasięg lodu spadnie przynajmniej o 0,2 mln km2, a nawet więcej – w zależności od warunków pogodowych. Co to oznacza dla nas? Kolejne anomalie w pogodzie, często bardzo kosztowne dla nas załamania pogody. W ostatnich latach wiele ich doświadczyliśmy. Jedną z informacji, jaka pojawiła się w mediach jest to, że Wisła w Warszawie osiągnęła kolejny bezprecedensowy rekord – 41 cm. To jedno z następstw ocieplającego się klimatu i skutków amplifikacji arktycznej. Za kilka lat Wisła może zniknąć, choć raczej nie w całości. Za kilka lat globalne zmiany klimatyczne mogą wywindować ceny żywności na światowym rynku znacznie do ponad 200 pkt, a może nawet 300. Rezultatem będzie wybuch niezadowolenia społecznego w krajach Trzeciego Świata, kolejne wojny i konflikty, kolejne rzesze uchodźców, którzy tak naprawdę są uchodźcami klimatycznymi, choć nikt tego w mediach otwarcie nie powie. Owszem, wciąż możemy zapobiec tym najgorszym zmianom klimatu. Być może nie dojdzie do całkowitego stopienia wiecznej zmarzliny. Może hydraty metanu się nie zdestabilizują. Może nie dojdzie do scenariusza o sekwencjach zmian zbliżonych do PETM, a tym bardziej do perskiego wymierania. Miejmy nadzieję, że nie. 

Zobacz także:

czwartek, 27 sierpnia 2015

Arctic News - wyeliminowanie przyrostu

Im bliżej września, tym wyraźniejszy obraz wrześniowego minimum czapy polarnej w Arktyce. Jednak już kilka tygodni temu pojawiły się przesłanki, że w tym roku nastąpi ubytek po dwuletniej przerwie. I tak też się dzieje. Zasięg lodu w Arktyce jest teraz znacznie mniejszy niż w latach 2013-14. Najprawdopodobniej objętość lodu także jest mniejsza, ale na raport PIOMAS przyjedzie poczekać do 4-7 września. W Arktyce ochładza się, w miarę jak coraz dłuższa staje się noc. Ale energia zawarta w wodzie i częste wiatry sprawiają, że lód cały czas roztapia się, bez żadnych zakłóceń.

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2 Uni Bremen

Od 17 do 26 sierpnia zasięg lodu w Arktyce spadł o 0,6 mln km2, co jest dużą wartością, gdyż w połowie sierpnia tempo topnienia lodu wyraźnie spada. Jako że klimat jest cieplejszy, w Arktyce jest cieplej niż dawniej, to zachodzą zmiany. Lód topi się szybciej. Mapa AMSR2 pokazuje, że występuje duży obszar Oceanu Arktycznego, na którym nie ma lodu. Można to też zobaczyć, na nieco większej mapie, pokazujące czapę polarną w bardziej wizualnych barwach.  Drożne jest Przejście Północno-Wschodnie, z kolei Przejście Północno-Zachodnie jest tylko częściowo zatarasowane przez krę lodową. Wolny od lodu jest południowy odcinek tego szlaku żeglugowego.

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego między 17 a 26 sierpnia 2015 roku. Kliknij, aby powiększyć.

Granica lodu przesunęła się wyraźnie. Po raz kolejny zwracamy uwagę na obszar Morza Wschodniosyberyjskiego. Na jego płytko zalegającym dnie znajdują się ogromne złoża hydratów metanu. Wolne od lodu Morze Wschodniosyberyjskie oznacza wzmożoną emisję metanu z hydratów. A ryzyko gwałtownej destabilizacji i tym samym drastycznego ocieplenia klimatu rośnie. 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2015 roku na tle 2012 roku i wyszczególnienie na tle ostatnich lat. NSIDC

26 sierpnia zasięg arktycznego lodu morskiego liczył 5,12 mln km2, podczas gdy w 2013, 2014, a także w 2009 roku było to 5,52 mln km2. Od 10 sierpnia pokrywa lodowa Arktyki jest czwartą najmniejszą w historii pomiarów, spychając na piąte miejsce rok 2008. Pierwszą trójkę zajmują 2011 rok - 4,93 mln km2, 2007 rok - 4,84 mln km2 i w końcu 2012 rok - 4,03 mln km2. Topnienie lodu w 2012 roku, szczególnie w sierpnia jest bezprecedensowe, przynajmniej jeśli chodzi o ostatnie kilkaset lat. Najwyraźniej w tym roku pokrywa lodowa pozostanie czwartą najmniejszą w historii pomiarów, a jej zasięg spadnie w okolice 4,5 mln km2.

Temperatura ziemskiej atmosfery spadła, co jest okresową fluktuacją, ale temperatura oceanów jest wysoka. Dotyczy to także samej Arktyki. Powierzchnia Oceanu Arktycznego jest znacząco cieplejsza niż kiedyś, co jest związane z mniejszą niż kilkanaście lat temu powierzchnią lodu. Poniższa animacja DMI pokazuje zmiany anomalii termicznych Oceanu Arktycznego. 


Zmiany odchyleń temperatur powierzchni Oceanu Arktycznego między 20 a 26 sierpnia 2015 roku. DMI

Ocean Arktyczny jest ciepły, w miejsce lodu pojawiła się woda, której temperatura wynosi około zera stopni. Duża ilość ciepła podtrzymuje topnienie lodu, przez co sezon topnienia nie wytraca na intensywności nawet w drugiej połowie czerwca. Codziennie zasięg lodu zmniejsza się o 50-80 tys. km2

Zmiany grubości pokrywy lodowej w sierpniu 2015 roku. HYCOM


Ciepła woda roztapia lód nie tylko pod kątem samej jego powierzchni. Lód staje się coraz cieńszy. Animacja pokazuje zmiany grubości lodu w sierpniu 2015. Obok mapa przedstawia obraz grubości lodu z 1 lipca tego roku. Lód mający ponad 4 metry praktycznie znikł. Został jedynie wąski obszar grubego na 3-3,5 metra lodu ciągnącego się od wysp Archipelagu Arktycznego w kierunku półwyspu Tajmyr Ten lodowy bufor, chroniący w miarę gruby "atlantycki" lód kończy się mniej więcej w połowie drogi między kanadyjskimi wyspami a płw. Tajmyr. Nie wiadomo, czy ten obszar lodu przetrwa do połowy września, ale bardzo możliwe, że ulegnie on zmniejszeniu. Niezależnie od bieżącej sytuacji stan czapy polarnej jest zły. Tak więc czarne prognozy dotyczące zaniku lodu w Arktyce, jeśli są przesadzone, to raczej w niewielkim stopniu.

Przejście Północno-Zachodnie, 26 sierpnia 2015. NASA

Do końca sezonu roztopów zostały około dwa, może trzy tygodnie. Przez ten czas zasięg lodu spadnie o przynajmniej 0,2 mln km2, a więc poniżej tego z okresu 2013-14. Czapa polarna mająca mniej niż 5 mln km2 oznacza utrzymanie się niekorzystnych anomalii pogodowych na Ziemi. Czapa polarna, której rozmiary są o ponad milion kilometrów kwadratowych mniejsze, to zupełnie inny budżet energetyczny Ziemi. Planeta kolejny raz pochłonie znacznie większą ilość energii niż kiedyś. Większa niż dawniej ilość ciepła trafi do atmosfery. Pozostaje więc czekać i przekonać się, jakie tym razem czekają nas niespodzianki w pogodzie. A część z nich z pewnością będzie przykra skutkach. Patrząc na obecną suszę w Polsce nie trzeba wymieniać całej litanii nieszczęść, jakich doświadczyła w ostatnich latach Polska i inne kraje na świecie. Jest ich po prostu dużo. 

Zobacz także:

środa, 26 sierpnia 2015

Rosyjskie piekło pożarów - cena za naftową gospodarkę

Ogromne pożary tym razem pustoszą rosyjski Daleki Wschód. Początkowo pożary syberyjskiej tajgi były niewielkie, ale w połowie sierpnia znacznie przybrały na intensywności. Sięgające w regionie Bajkału 38oC temperatury sprawiają, że pożary lasów iglastych szybko się rozprzestrzeniają. Wielkie smugi dymu są widoczne z kosmosu - całkowicie przesłoniły jezioro Bajkał. Krajobraz w rejonie pożarów ma iście apokaliptyczny pejzaż. 

Ogromne pożary wokół jeziora Bajkał wyrzucają wielkie smugi dymu, przesłaniając tym samym największy słodkowodny zbiornik na świecie. Zdjęcie wykonane 23 sierpnia przez satelitę Terra.

Rosnące z powodu globalnego ocieplenia temperatury zwiększają ryzyko wybuchu pożarów lasów czy to na Syberii, w Kanadzie, czy też  na Alasce. Tylko do połowy sierpnia pożary we wschodniej Syberii objęły 138 tys. ha. Pożary te są dodatkowym źródłem emisji CO2 do atmosfery. Dodatkowo pożary zagrażają jezioru, które zawiera 20% niezamrożonej słodkiej wody świata: niszczą one arterie wodne i zaburzają równowagę wód akwenu.

Wobec tak wielkich pożarów lasów straż pożarna ma niewielkie pole manewru, nawet jeśli pożary te obejmują obszary leżące blisko ludzkiej infrastruktury.

Co na to władze Rosji? Rosyjski premier, Dmitrij Miedwiediew wyraził głębokie rozgoryczenie wobec bezradności służb odpowiedzialnych gaszenie pożarów lasów. Jeśli już wyrażać złość i mieć pretensje o to, że pożary wymykają się spod kontroli, to tylko do siebie - jako osoby odpowiedzialnej za spalanie paliw kopalnych bezpośrednio lub pośrednio. Rosja spala i też eksportuje paliwa kopalne pod postacią ropy i gazu. Ktoś te gaz i ropę spala, a światowa emisja CO2 wynosiła w latach 2010-2014 32-35 mld ton. Roczny przyrost CO2 to średnio 2,3 ppm. 

Wzrost ilości dwutlenku węgla w atmosferze rozpoczął się wraz z nastaniem rewolucji przemysłowej. Obecna ilość CO2 jest największa od przynajmniej kilku milionów lat. Klimat nie zareagował jeszcze w pełni na obecną koncentracje CO2. Prawdziwe zmiany dopiero są przed nami. Scripps.ucsd.edu

Być może władze Rosji nie wiedzą nic o zgubnych konsekwencjach globalnego ocieplenia i tego, że człowiek odpowiada za to, co dzieje się z klimatem na Ziemi w ostatnich czasach. Oczywiście to nie tylko sama Rosja, to także USA, Chiny, Indie, Japonia, a także my i kraje UE. Każdy więc dokłada coś od siebie do antropogenicznej zmiany klimatu. Potem rzecz jasna odbieramy swoistą "nagrodę" za nasze wygodne życie - w postaci fal upałów, susz, czy pożarów lasów. Jeśli ludzkość (owszem niecała) będzie w taki sposób postrzegać swoje podejście do życie, to jesteśmy na równi pochyłej w kierunku scenariusza PETM i masowego wymierania. Tak wielkie zmiany jak w PETM, i to w tak szybkim tempie oznaczają, że nasze możliwości adaptacji będą raczej zerowe. Innymi słowy nasza cywilizacja, a nawet nasz gatunek zostanie wystawiony na zbyt wielką próbę. 

Zobacz także:
  • Fala upałów w zachodniej Syberii, środa, 3 czerwca 2015
  • Droga do Piekła, niedziela, 19 kwietnia 2015 Zima szybko się kończy na Syberii, śnieg cofa się na północ, a temperatury rosną. Większość regionu wciąż pokrywa śnieg, ale za parę tygodni to się zmieni. Tysiące kilometrów kwadratowych Syberii pokrywa wieczna zmarzlina z uwięzionym weń metanem. Tymczasem 12 kwietnia wybuchły tam pierwsze pożary. Początkowo związane z wypalaniem traw, lecz później w następnych tygodniach, odludne regiony na północy ogarną epickie pożary.  Film pokazuje iście apokaliptyczny obraz katastrofy, gdzie ludzie uciekają przed ogniem.

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Niezakłócony spadek zasięgu lodu - fundament dla przyszłego mega-topnienia

Pokrywa lodowa na Oceanie Arktycznym kurczy się nieprzerwanie. Zasięg lodu spada dziennie w tempie 50 do nawet 70 tys. km2. To szybkie tempo spadku jak na drugą połowę sierpnia. Mapa obok pokazuje zasięg występowania arktycznego lodu morskiego na 23 sierpnia. Odsłonięte są już spore połacie Oceanu Arktycznego, zasięg lodu jest o ponad 1,5 mln km2 mniejszy niż średnia 1981-2010.

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2015 roku na tle ostatnich lat. NSIDC

23 sierpnia zasięg lodu w Arktyce liczył 5,31 mln km2 - 0,3 mln km2 więcej niż wrześniowe minimum z 2013-14 roku. Do końca sezonu topnienia pozostały jeszcze dwa, może trzy tygodnie. Przez najbliższe dni w Arktyce będą często gościć mniej lub bardziej silne wiatry, które otrzymają topnienie lodu, możliwe, że na obecnym poziomie. Temperatura powierzchni wód w Arktyce cały czas jest wysoka. Notowane są duże dodatnie odchylenia temperatury. Z tego powodu topnienie pokrywy lodowej będzie trwać dalej. Nawet spowolnienie tempa spadku nie zmieni obecnej sytuacji - zasięg lodu jest czwartym najmniejszym w historii pomiarów. Najprawdopodobniej będzie takim także w połowie września. Istnieje prawdopodobieństwo pojawienia się dipola arktycznego we wrześniu, co utrzyma tempo spadku przez kolejne dni owego miesiąca. Jest to oczywiście tylko prognoza. 

Porównanie grubości lodu w Arktyce dla 23 sierpnia 2013 i 2015 roku. Naval Research Laboratory, HYCOM

Silny wiatr będzie wzbudzać fale morskie, które utrzymają proces topnienia lodu na północ od 70oN, mimo iż noc trwa już 10-11 godzin, a Słońce świeci nisko nad horyzontem. Utrzymujące się topnienie lodu spowoduje spadek jego ilości. Zestawienie map HYCOM pokazuje, że w tym roku nie ma powtórki ani z 2013, ani z 2014 roku. Jest to ponowny spadek ilości czy powierzchni lodu względem ostatnich lat. Zniknęły duże obszary grubego lodu w rejonie Morza Beauforta. Przez ostatnie dwa lata lód na tym akwenie odradzał się po wielkim topnieniu z 2012 roku. Teraz już go nie ma. To fundament dla nowego, wielkiego topnienia w 2016 roku i jeszcze większego spadku i rekordowych roztopów w latach 2016-18. Możliwe, że w tej dekadzie lód w Arktyce zniknie całkowicie, lub w najlepszym razie jego zasięg spadnie w okolice 1 mln km2


Rosyjska cześć Oceanu Arktycznego 23 sierpnia 2015 roku. Terra, NASA

Nawet spadek zasięgu lodu do 3 mln km2 (prawdopodobnie w 2016, ewentualnie w 2017 roku) spowoduje jeszcze większą eskalację zmian pogodowych i katastrof. M.in. właśnie potężna susza w Polsce jest następstwem ocieplającego się klimatu i zmian we wzorcach pogodowych. Duża ilość ciepła, jaka trafia z ogrzewającego się Oceanu Arktycznego do atmosfery, powoduje zmiany w cyrkulacji atmosferycznej na półkuli północnej. Tak zwane blokady cyrkulacji, to właśnie następstwo nadmiernych roztopów w Arktyce. 

Morze Wschodniosyberyjskie jest prawie w całości wolne od lodu, a powierzchnia wód tego akwenu jest cieplejsza niż kiedyś. Taki stan rzeczy grozi tym, że nagrzewać się będą także przydenne warstwy wód. Za ich pośrednictwem hydraty metanu. Duża ilość metanu trafi do atmosfery i spowoduje dalszy wzrost temperatury, podobnie jak miało to miejsce w czasie PETM. Jest tylko jedna różnica - tamte zmiany zapoczątkowały wybuchy wulkanów, teraz człowiek, który spala paliwa kopalne i tym samym inicjuje zmiany, jakie zaszły 56 mln lat temu. Poza tym, tamtejsze zmiany zachodziły na przestrzeni setek lat, dziś dziesięcioleci, a nawet na przestrzeni kilku lat.


Zobacz także:

sobota, 22 sierpnia 2015

Topniejąca Arktyka, Polska obracająca się w pył w ogniu globalnego ocieplenia

Planetarny klimat staje się coraz cieplejszy, lipiec 2015 był najcieplejszy w historii pomiarów. Wiele ostatnich miesięcy, w tym 2014 rok były najcieplejsze od 1880 roku. 2015 rok także będzie najcieplejszy w historii pomiarów. Arktyczny lód będący klimatyzatorem stabilnego klimatu Ziemi zmienia się w grzęzawisko lodu, co wykorzystują tankowce światowych koncernów naftowych. Rosja i USA chcą wydobywać ropę i gaz spod dna wolnego w przyszłości od lodu Oceanu Arktycznego. Te kolejne dziesiątki miliardów ton węgla jeszcze bardziej zasilą ekstremalny klimat Ziemi. Tymczasem Polska obraca się w pył, czego przyczyną jest ocieplający się klimat Ziemi.

Odchylenia powierzchni lodu w Arktyce na tle średniej 1979-2008. Cryosphere Today

Nie tylko ten, czy poprzedni rok, ale kolejny i kolejne w przyszłości lata będą bić kolejne rekordy temperatur. Pokrywa lodowa Arktyki w końcu zniknie całkowicie. Ostatni odczyt pokazuje, że powierzchnia lodu w Arktyce wynosi jedynie 3,39 mln km2. 1,72 mln km2 mniejsza powierzchnia lodu niż wynosi średnia 1979-2008, ponad 2 mln km2 mniej niż w latach 80. XX wieku. To daje wielką różnicę w bilansie energetycznym planety. Skutki są widoczne wszędzie, w wielu państwach. Szczególnie w regionach leżących blisko Arktyki. Zasięg arktycznego lodu morskiego według NSIDC spadł do 5,5 mln km2. Wrześniowe minimum 2013-14 wynosiło 5 mln km2. Brakuje 0,5 mln km2, ale już teraz wiadomo, że zasięg lodu spadnie znacznie poniżej 5 mln km2 - granicy, którą IPCC kilkanaście lat temu wyznaczył na połowę tego wieku, a nie na pierwszą dekadę. Nie ulega wątpliwości, że już za kilka lat dojdzie do sytuacji, kiedy to zniknie cały lód. Skutki topnienia są widoczne już teraz.


Wisła coraz bardziej przypomina wijącą się w półpustynnym obszarze rzekę. Źródło: Wirtualna Polska

Polska obraca się w pył w ogniu globalnego ocieplenia i zaniku czapy polarnej. Rosnące temperatury na północy hamują prąd strumieniowy. W wyniku czego Polska i kraje sąsiednie doświadczają największej od tysięcy lat suszy. Wisła wysycha i może zmienić się rzekę okresową, jej poziom spadł do marnych 46 cm - to tyle ile ma przeciętna, lokalna rzeka lub nawet rów melioracyjny. Ale obraz Wisły nie oddaje w pełni tego, co dzieje się w całej Polsce. W 2015 roku liczba pożarów lasów w Polsce osiągnęła rekordową wartość 8100 razy. Rolnicy w całej Polsce notują straty, które całościowo wyceniane są na 550 mln złotych. A to tylko rachunek wstępny, zwłaszcza że susza jeszcze nie nie zakończyła. 

 Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego 20 sierpnia 2015 roku. AMSR2, Arctische Pinguin

Co pokazuje przyszłość? Biorąc pod uwagę to, co wydarzyło się ostatnich latach, to przyszłość nie wygląda różowo. Wybuch arabskiej wiosny i wojny w Syrii  był wstępem do tego, co może wydarzyć się w przyszłości. Rosnące ceny żywności z powodu ocieplającego się klimatu wywołują niepokój społeczny, a ostatecznie konflikty zbrojne. Kiedy zmiany w klimacie będą już bardzo wyraźne, to wszystko potoczy się lawinowo. Świat bez lodu w Arktyce będzie absolutną nowością dla homo sapiens. 

wtorek, 18 sierpnia 2015

Arctic News - prolog dla nowych rekordowych roztopów w Arktyce

Topnienie pokrywy lodowej w Arktyce skończy się za około trzy tygodni, być może potrwa nawet jeszcze miesiąc, do 17-19 września. Już teraz zmiany widoczne w Arktyce potwierdzą, że ten rok będzie spadkowy dla arktycznego lodu morskiego w przeciwieństwie do dwóch ostatnich lat, kiedy to lód przyrastał. W Arktyce temperatury powoli spadają, ale sierpień to czas wiatrów. W ciągu ostatnich dni, nad Oceanem Arktycznym pojawiło się kilka niewielkich ośrodków niskiego ciśnienia. Wiatr w Arktyce ostatnio nie jest zbyt silny, ale wystarczający, by podtrzymać tempo topnienia lodu.  Teraz jednak siła wiatrów zaczyna rosnąć.

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2 Uni Bremen

W dużej mierze czapa polarna, to dryfująca kra lodowa. Tylko niewielka część, między Svalbardem, biegunem północnym, a Grenlandią ma postać w miarę solidnego jeszcze paku lodowego. Największe zmiany w przeciwieństwie do dwóch ostatnich lat widoczne są na Morzu Beauforta. Lód na tym akwenie zajmuje niewielką przestrzeń i jest to tylko kra lodowa, podatna zresztą na dalsze topnienie.

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego między 8 a 17 sierpnia 2015 roku. Kliknij, aby powiększyć.

W rosyjskiej części Arktyki zmiany w pokrywie lodowej nie są duże, ale na uwagę zwraca Morze Wschodniosyberyjskie. Tam lód wycofuje się powoli, ale konsekwentnie. Morze to jest już niemal w całości pozbawione lodu. Jesienne burze będą generować silne falowanie i mieszanie wód na tym akwenie. Ciepło może trafić na dno Morza Wschodniosyberyjskiego i nasilić tempo ucieczki metanu z hydratów. Przejście Północno-Wschodnie jest żeglowne i daje krótkoterminowe korzyści dla Rosji. Z kolej Przejście Północno-Zachodnie jest w pełni żeglowne tylko w południowej części. Główna, północna część jest zajęta jeszcze przez krę lodową.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2015 roku na tle 2012 roku i wyszczególnienie na tle ostatnich lat. NSIDC

Tempo spadku zasięgu lodu spowolniło w niewielkim stopniu. Wciąż jest duże rzędu 50-70 tys. km2 na dobę. Przy tej prędkości zasięg lodu we wrześniu będzie czwartym najmniejszym w historii pomiarów. 17 sierpnia czapa polarna miała 5,73 mln km2, 0,7 mln km2 więcej niż w czasie wrześniowego minimum 2013 i 2014. Tyle właśnie brakuje, ale do końca sezonu topnienia zostały przynajmniej trzy tygodnie. Tym razem nie będzie przyrostu, lecz kolejny spadek, który będzie dotyczyć także objętości lodu. 


Odchylenia temperatur powierzchni wód Oceanu Arktycznego 18 sierpnia 2015 r. DMI 

Chociaż temperatury w Arktyce nie wszędzie są wysokie, to lód wciąż topnieje. Wolne od lodu obszary Oceanu Arktycznego zgromadziły wystarczająco dużo energii w trakcie ciepłego, słonecznego lipca. To wystarczy, by lód mógł dalej się roztapiać. Pytanie tylko: Jak wiele jeszcze stopnieje lodu? A zmiany w Arktyce odbijają się na klimacie planety. Między innymi Polska doświadczyła ogromnej fali upałów, a posucha doprowadziła do znacznych strat w plonach. W rzekach padają rekordy niskiego poziomu wód, m.in na Wiśle


Zmiany grubości arktycznego lodu morskiego w pierwszej połowie sierpnia 2015 roku. Naval Research Laboratory, HYCOM

Chłodne powietrze w Arktyce nie spowalnia topnienia lodu. Dopóki powierzchnia wód jest nagrzana i sytuację tę podtrzymuje wiatr, to lód będzie topnieć dalej. Animacja pokazuje, jakie zaszły zmiany w grubości/ilości lodu morskiego w pierwszej połowie sierpnia. 

Lód topnieje w tak odległych na północy regionach, jak Wyspa Ellesmere'a. Zdjęcie Terra, NASA

Wynik na 2015 rok nie jest znany, ale już teraz można stwierdzić, że regeneracja 2013-14 przejdzie w niepamięć. Obecne topnienie lodu w Arktyce będzie wstępem do tego, co się stanie w latach 2016-2018. W którymś z tych lat padnie rekord - czapa polarna stopi się poniżej 3 mln km2, a być może zniknie całkowicie, co nie jest całkowicie wykluczone. Taka sytuacja sprawi, że ludzkość stanie w obliczu katastrofalnej zmiany klimatu. Obecna susza w Polsce i niskie poziomy wód rzecznych i gruntowych to tylko przedsmak tego, co czeka świat w przyszłości. Władze w Rosji popełniły fatalny błąd, niszcząc nielegalnie sprowadzoną żywność, podczas gdy cały świat (zresztą sama Rosja też) stoi w obliczu katastrofy klimatycznej, która w skrajnym przypadku może doprowadzić do upadku znanego nam dziś rolnictwa. 


Zobacz także: